Złapaliśmy busa do Tomaszowa, stamtąd mamy złapać autobus do Lwowa. Na razie czekamy. Autobus był w internecie, nie ma na rozpisce, a te które są na rozpisce nie przyjeżdżają. Niedziela, wszystko zabite na głucho. Tylko babbcia klozetowa popada w konflikt z agiem. Wyrywamy się z dworca widmo, po to by rozłożyć sie w parku (turyści...) Potem jemu pierogi z kasza gryczana (ichniejszy specjał). Gdy wracamy na dworzec okazuje się, że autobus który miał być o 18:30 czeka na nas już od pół godziny(pan dyżurny ruchu go dla nas zatrzymał)...Była 18:00. wsiadamy i jedziemy!