Powrót- potem w Medyce przeprawiliśmy się pieszo przez granicę, gdzie idąc odgrodzonym siatką torem przez zmienię niczyją poznaliśmy uroczego Brytyjczyka, który podróżował po Ukrainie sam, nie znając języka. Idziemy więc razem. Po drugiej stronie wsiadamy do busa który wiezie nas do Przemyśla.